Popularne Pytania (FAQ)
1. Dlaczego zajmujesz się tym co robisz? Czemu akurat coaching i zmiana osobista?
Najpełniej opisuje to poniższe nagranie:
2. Czy możemy przejść na „Ty”?
Oczywiście, jest to jedna z pierwszych rzeczy o które proszę moich klientów – przejście, przynajmniej na czas pracy coachingowej, na „Ty”, co zdecydowanie ułatwia kontakt i współpracę. Jeśli masz tylko jakieś pytania nie ujęte w tym dziale, zachęcam do kontaktu i zadania ich. Do niczego Cię to nie zobowiązuje – po prostu chętnie nawiąże z Tobą kontakt, zwłaszcza, że wiem jak wiele osób waha się przed wykonaniem tego pierwszego kroku. W końcu specjalizuję się w pracy z nieśmiałością, sam też kiedyś miałem ten problem i wiem, ile kosztowało mnie skontaktowanie się z nieznaną osobą – nawet jeśli ta osoba mogła mi bardzo pomóc. Dlatego chciałbym jak najbardziej ułatwić Ci możliwość skontaktowania się ze mną i rozpoczęcia zmiany, która pozwoli Ci zrealizować Twoje cele i marzenia.
3. Dlaczego Twoje coachingi są takie drogie?
Ponieważ płacisz za konkretną wartość i konkretne rezultaty. Duża cześć moich klientów potrzebuje tylko pojedynczej sesji aby w pełni rozwiązać problem, który kłopotał ich przez miesiące albo lata. W wypadku niektórych problemów (np. nałogu papierosowego), koszty coachingu potrafią zwrócić się same w bardzo krótkim czasie. W wypadku wielu innych problemów, możliwości zawodowe które otwiera rozwiązanie problemu (np. łatwość kontaktów z ludźmi uzyskana po pozbyciu się fobii społecznej) pozwalają w krótkim czasie zarobić dużo więcej, niż wynosiła inwestycja w coaching. W ostatniej grupie problemów, takich jak „odkochanie” po nieszczęśliwym związku czy nauczenie się kontrolowania swoich emocji, nie uzyskujesz żadnych zwrotów finansowych, natomiast korzyści emocjonalne i osobiste wyniesione z takiej pracy są ogromne i niemalże nieprzeliczalne na pieniądze.
A jeśli wciąż uważasz, że coaching jest za drogi, przypomnij sobie ile ostatnim razem płaciłeś u mechanika samochodowego i zapytaj się, czy Twój samochód jest faktycznie warty więcej niż Twój umysł, Twoje emocje i Twoje życie?
4. Dlaczego Twoje coachingi są takie tanie?
Ponieważ wiele osób wciąż zadaje pytanie nr. 2 oraz dlatego, że zajmując się life-coachingiem, pracuję głównie na zlecenie osób prywatnych, a nie firm. Ceny coachingu będą stopniowo rosły, natomiast mając na uwadze osoby, które nie mogą sobie pozwolić na takie stawki, przygotowuję produkty przeznaczone do zastosowania własnego i do poradzenia sobie z ograniczającymi problemami we własnym zakresie. Chociaż jest to rozwiązanie niewątpliwie mniej wygodne niż osobisty coaching, pozwoli ono na dotarcie do większej grupy osób – pozostawiając jednocześnie coaching jako skuteczne rozwiązanie dla tych, którzy potrzebują indywidualnej i szybszej pracy.
5. Czy przewidujesz jakieś zniżki? Nie stać mnie na coaching.
Głównym sposobem uzyskania zniżki jest wykupienie większej ilości godzin coachingowych. W przypadku pracy z problemami, z którymi mam nieco mniejsze doświadczenie zdarza mi się również samemu zaproponować klientom rabat na sesje.
Dla osób, których nie stać na sesje staram się dostarczać jak największą ilość materiałów darmowych (m.in. na blogu) oraz w przystępnej cenie, w formie książek czy materiałów wideo.
6. Czy zahipnotyzujesz mnie i zmienisz moje życie, bez żadnej pracy z mojej strony?
Nie ma możliwości, żebyś po prostu przyszedł do mnie, a ja od razu zmieniłbym Twoje życie, to nie działa w ten sposób. To Twoje życie i odpowiedzialność za jego zmianę spoczywa na Tobie, a ja mogę jedynie Ci w tym pomóc i maksymalnie przyśpieszyć i uprościć ten proces. Nie znaczy to, że proces ten będzie błyskawiczny, choć zdarzały mi się takie sytuacje. Nie znaczy to że będzie on łatwy, choć często rozwiązanie problemu jest dużo łatwiejsze niż uważają klienci którzy do mnie przychodzą. Mogę natomiast obiecać, że będzie on zdecydowanie szybszy i łatwiejszy, niż gdybyś pracował nad tym celem samemu.
A oprócz tego, nie wiem jak Ty, ale ja osobiście obawiałbym się człowieka, który mógłby ot tak, w magiczny sposób zmienić moje życie, bez żadnego wsparcia z mojej strony – bo co miałoby go powstrzymać przed zmianą go w sposób, który pasowałby jemu, ale dla mnie byłby zupełnie nieznośny?
Dlatego jeśli oczekujesz, że przychodząc do mnie spotkasz kogoś, kto machnie zegarkiem, wypowie parę transowych słów i od razu staniesz się błyskotliwym milionerem, zrzucisz 50 kilogramów i będziesz uwodził wszystkie kobiety jednym skinieniem głowy… Proszę, idź do kogoś innego.
7. Co będzie się działo podczas sesji?
O tym przekonamy się na sesji. Każdy klient jest inny, każda osoba z którą pracuje wymaga indywidualnego podejścia i indywidualnych metod pracy, wyboru odpowiednich podejść i narzędzi, a czasami wręcz zupełnie odmiennej perspektywy. Dlatego też niemożliwe jest zaplanowanie przed sesją tego, jak dokładnie będzie ona wyglądała. Coaching to nie produkowana fabrycznie tabletka (obarczona listą potencjalnych skutków ubocznych, wynikających ze standaryzacji), ale usługa szyta na miarę niczym wysokiej klasy garnitur, dopasowana konkretnie do Ciebie i do Twoich indywidualnych potrzeb i skłonności.
Jeśli miałbym podać Ci ogólny wzór sesji dotyczącej rozwiązywania problemów, to brzmi on tak:
1) Odkrywamy w jaki sposób tworzysz swój problem, lub w jaki sposób system, w którym funkcjonujesz, prowadzi do powstania tego problemu i jak na ten problem reagujesz.
2) Znajdujemy sposoby na zmianę tego, jak tworzysz ten problem, tak żebyś mógł zacząć myśleć inaczej, czuć się inaczej i zachowywać się inaczej niż dotychczas.
3) Budujemy podstawy dla nowych, generatywnych zmian w Twoim życiu i wydobywamy od Ciebie możliwości rozwoju w kontekście problemu z którym pracowaliśmy.
8. Czy to co robisz to hipnoza?
Między innymi jest to hipnoza, stosuje jednak wiele innych narzędzi i metod. Znajdziesz je opisane w dziale Formy Pomocy.
9. Czy efekty są trwałe?
Tak. Sprawdzam długoterminową skuteczność dokonanych zmian przy pracy z klientami i potwierdzają oni trwałość dokonanych zmian. Co jednak istotniejsze, dostajesz po sesji również konkretne, zastosowane w naszej wspólnej pracy narzędzia, dzięki czemu możesz samemu w przyszłości radzić sobie nie tylko z problemami podobnymi do poruszanych na sesji, ale też z wieloma innymi kwestiami. Oczywiście, wymaga to Twojej własnej pracy i zaangażowania, o tym jednak już wspominałem.
10. Czy to nie jest wypieranie uczuć?
Nie. Chociaż podczas niektórych sesji następuje praca z ograniczającymi, w danym kontekście, emocjami, to co dzieje się podczas coachingu nie ma nic wspólnego z wypieraniem emocji (a więc zaprzeczania istnieniu emocjom które, odczuwa klient). Emocje nie są czymś materialnym, co jedynie „spycha się pod dywan”. Emocje są tworzone na bieżąco w każdej chwili naszego życia. Jest to niezbędne do tego, żebyśmy byli w stanie je odczuwać – inaczej byłoby z nimi tak, jak z ubraniem które nosisz. Tuż po założeniu ubrania przestajesz je odczuwać, następuje tzw. habituacja. Żeby odczuwać ubranie cały czas, musiałbyś cały czas skupiać na nim uwagę, lub coś z nimi robić, ruszać nimi lub go dotykać. Podobnie jest w wypadku emocji. Emocje muszą być wciąż uruchamiane od nowa, żebyś był w stanie je czuć przez dłuższy okres czasu. Dlatego to co zmienisz, to mechanizm tworzenia danej emocji w określonym kontekście, tak, żeby w tej sytuacji zaczynała powstawać inna emocja. Albo wręcz pozostawała po prostu obojętność i brak jakichkolwiek emocji.
11. Czy twierdzisz, że wszystko jest możliwe i że ludzie mogą wszystko osiągnąć?
Nie wiem. Podejrzewam, że niektóre rzeczy nie są możliwe – np. nie sądzę, żeby ktokolwiek był w stanie spontanicznie wykształcić sobie skrzydła i zacząć latać. Z drugiej strony, z przyjemnością przekonałbym się, że jestem w błędzie.
Twierdzę natomiast, że ludzkie możliwości, Twoje możliwości, są dużo większe niż pozwalasz sobie w to wierzyć. Twierdzę, że przez lata używano terminu „jestem tylko człowiekiem” jako wymówki dla niedoskonałości, zamiast jako symbolu dumy – ponieważ jesteś AŻ człowiekiem i Twój potencjał jest ogromny – jeśli pozwolisz sobie na zrealizowanie go.
Czy to oznacza, że możesz osiągnąć wszystko o czym zamarzysz? Nie wiem. Mogę Ci jedynie odpowiedzieć, słowami gwiazdy hokeja, Weyne’a Gretzky’ego „Statystycznie, 100 % tych strzałów na bramkę których nie wykonasz, nie zdobędzie punktu.” – oraz pomóc Ci w tym, żeby Twoje własne strzały były jak najcelniejsze oraz skierowane na tą bramkę, do której chcesz grać w swoim życiu.
12. Czy to jest bezpieczne?
Tak. Podczas sesji wykorzystywane są Twoje zasoby i Twoje możliwości, trudno więc byłoby, aby zostały skierowane przeciwko Tobie. Dodatkowo ważnym elementem pracy jest sprawdzanie konsekwencji Twoich decyzji i oczekiwań, oraz budowanie realistycznych i wspierających celów (jak wspominam poniżej, zdarzają się klienci, których zlecenia odrzucam, ponieważ oczekują rezultatów, które byłby dla nich szkodliwe).
13. Czy gwarantujesz, że pozbędę się mojego problemu?
Mogę Ci zagwarantować, że zrobię co w mojej mocy aby pomóc Ci uzyskać interesujący Cię efekt, Gwarantuję, że będę z Tobą pracował używając do tego całej mojej wiedzy, zaangażowania oraz, jeśli będzie trzeba, czystego uporu i przekonania o tym, że Ty jesteś zawsze potężniejszy niż jakikolwiek Twój problem. Przekonanie to opiera się na bezwzględnej świadomości jednego prostego faktu – Twój problem jest częścią Ciebie, a Ty cały zawsze będziesz potężniejszy niż dowolna z Twoich części.
Gwarantuję Ci również jeszcze jedną rzecz – że jestem gotów pracować bardzo ciężko nad uzyskaniem celu sesji, ale nie będę pracował ani trochę ciężej, niż Ty sam.
Mam bardzo wysoką skuteczność – jednocześnie nie mam 100% skuteczności i nie mam zamiaru Cię oszukiwać gwarantując ją. Tym bardziej, że znam osobiście nieco osób które obiecują 100% skuteczność i pracowałem z ich klientami. .
14. Czy pracujesz z każdym?
Nie. W wypadku niektórych celów (np. szybkie uczenie się) wolę polecić danej osobie pracę z zaufanym kolegą po fachu, który specjalizuje się w danej problematyce. Wychodzę z założenia, że osoby, które chcą ze mną pracować, decydują się na najwyższy standard i dbam o to aby im go dostarczyć – lub polecić kogoś, kto to zrobi.
Oprócz tego, nie podejmuje się zleceń, których wykonanie wiązałoby się z krzywdą dla klienta lub osób wokół niego. Dla przykładu, w momencie gdy zgłosiła się do mnie osoba uzależniona od hazardu internetowego, prosząc nie o pracę nad pozbyciem się nałogu, ale o pracę której celem byłaby poprawa jej kompetencji jako hazardzisty, odmówiłem.
Pracowałem z zawodowym hazardzistą, który traktuje hazard jako pracę i ma do niej racjonalne podejście – była to dla mnie praca jak z każdym innym fachowcem i przyniosła dobre efekty.
Nie mogłem natomiast zaakceptować pracy, której efektem byłoby przede wszystkim dalsze wpędzenie klienta w nałóg. Z podobnych przyczyn nie zgodziłem się na pracę z klientem, który chciał się „sztucznie” zakochać w dziewczynie, która był a”dobrą partią”, ale do której nic nie czuł. Odmówiłem dlatego, że w podtekście tej prośby leżało autodestrukcyjne przekonanie klienta „lepszej i atrakcyjniejszej dla siebie już nie znajdę, więc spraw, żeby z nią mi jakoś tam było.”
Ponadto, warto żebyś zapoznał się z poniższym nagraniem:
15. Czy pracujesz z osobami nieletnimi?
Tak, ale wyłącznie za pisemną zgodą rodziców lub opiekunów prawnych oraz po wcześniejszej rozmowie z rodzicami.
16. Czy pracujesz z osobami przyjmującymi leki psychoaktywne lub inne substancje psychoaktywne?
Tak, ale wymagam informacji o przyjmowaniu takich substancji w momencie umawiania sesji. Dzięki temu mam czas aby, w razie potrzeby, zapoznać się z informacjami n.t. danego leku, jego efektów ubocznych oraz wpływu na funkcjonowanie człowieka. Dodatkowo, jeśli osoba z którą pracuję jest pod opieką lekarza, jej obowiązkiem (sprecyzowanym w Polityce Firmy) jest poinformowanie lekarza o udziale w sesji coachingowej.
17. Dokładnie wiem jak pozbyć się mojego problemu, potrzebuję tylko kogoś kto to ze mną zrobi. Przyjdę do Ciebie i to zrobisz, ok?
Jeśli masz takie podejście, to dam Ci adresy do tych kolegów po fachu, których nie lubię – idź proszę do nich z takim nastawieniem.
Mówiąc wprost – gdybyś świadomie wiedział jak pozbyć się swojego problemu, nie musiałbyś mi płacić, żeby się go pozbyć – tylko już byś go nie miał. Nie znaczy to, że nie masz w sobie zasobów potrzebnych do pozbycia się tego problemu – masz je jak najbardziej. Jednocześnie, gdybyś świadomie wiedział jak z nich skorzystać, zrobiłbyś to dawno temu. skoro chcesz skorzystać z mojej pomocy, zaufaj mojej fachowości i nie narzucaj mi stylu pracy, który uważasz, że powinienem w Twoim wypadku zastosować. Być może go zastosuję. Być może nie. Jeśli chcesz skorzystać z moich umiejętności, zaufaj też w moje kompetencje do rozpoznania problemu i metody pracy z nim. Jeśli chcesz się podzielić uwagami lub przemyśleniami, które uważasz, że byłyby przydatne – jak najbardziej zrób to. A jednocześnie pozwól mi z nich skorzystać w taki sposób, w jaki uznam za stosowne.
18. Nie spotkałem dotąd coacha, który pisałby rzeczy w rodzaju „Jeśli jesteś takim klientem, idź do kogoś innego. Poczekaj, dam Ci adres do konkurencji.” Nie wstyd Ci? Przecież „nasz klient nasz pan”, a coach powinien się dostosować do klienta, a nie na odwrót!
Rozumiem, że masz takie przekonanie, jednak nie podzielam go. Uważam, że coach i klient powinni się odpowiednio dobrać i nie każdy coach będzie pasował do każdego klienta i na odwrót. Oczywiście, można próbować pracować z każdym klientem który się „nawinie”, ale z mojej perspektywy jest to nieuczciwe zarówno wobec siebie jak i wobec klienta.
Wobec siebie – ponieważ zmusza się do stylu pracy niezgodnego z własnymi preferencjami i kompetencjami, co wpływa na niewielką przyjemność i satysfakcję z pracy, a w efekcie – na pogorszenie ogólnej skuteczności coacha.
Wobec klienta – ponieważ zmuszając się do pracy z klientem, który ma zupełnie nietrafione, z naszej perspektywy wymogi (w moim przypadku np. że on nic nie będzie robił, a ja wykonam całą zmianę za niego) lub oczekiwania co do stylu pracy, coach nie będzie w stanie być tak skuteczny, jak pracując na swój preferowany sposób, a więc będzie oferował klientowi niepełnowartościową usługę.
Z powyższych powodów, nie zgadzam się z opinią „nasz klient nasz pan”, mając w zamian za to własną zasadę „oferuję najlepszej jakości towar tym klientom, dla których potrzeb jest on najlepiej dopasowany.” Mam więc nadzieję, że będę mógł zaoferować usługi dopasowane do Twoich potrzeb. Jeśli z jakiegokolwiek powodu uznałbyś, że tak nie jest – życzę Ci powodzenia w pracy z innymi fachowcami.
19. Czy nasza współpraca jest poufna?
Oczywiście. Wszelka praca która miała miejsce podczas coachingów jest całkowicie poufna. Chociaż zdarza mi się powoływać na doświadczenia w pracy z innymi osobami, zawsze powołuje się na nie tak, aby nie było możliwości rozpoznania ani nawet podejrzewania konkretnej osoby, zmieniając dane umożliwiające identyfikacje. Z tego też powodu nie wszystkie Opinie Klientów podpisane są imieniem i nazwiskiem oraz zdjęciem – niektóre osoby chciały podziękować mi za współpracę i jej efekty, ale bez podawania swoich prywatnych danych. Szanuję ich potrzeby i doceniam, że mimo wszystko zdecydowały się podzielić wrażeniami z pracy jaką ze mną odbyły. Dodatkowo, jeśli z jakiegoś powodu uznałbyś, że chcesz swoją opinię usunąć lub uczynić anonimową -nie ma z tym problemu.
20. Czy przestrzegasz jakiegoś kodeksu etycznego? Nie widzę go na stronie.
Tak. Bardzo prostego, możliwego do podsumowania w jednym zdaniu. Mój kodeks etyczny to: bądź dobrym człowiekiem i oferuj klientom taką usługę, takie podejście i taki szacunek do nich jako do klientów, jakimi sam byłbyś zachwycony jako klient – jednocześnie traktując ich od początku do końca jako dorosłych, samodzielnych i posiadających wielkie możliwości ludzi, a nie jak wrażliwe dzieci potrzebujące opieki.
Dodawanie do takiego kodeksu czegokolwiek więcej, z mojej perspektywy, laniem wody i zbędną biurokracja. Dodatkowo, nie wyobrażam sobie, za kogo autor kodeksu etycznego musi brać ludzi mających takiego kodeksu przestrzegać, jeśli musi do niego wpisywać punkty w rodzaju „nie wykorzystuj klientów seksualnie ani finansowo”, albo „nie oszukuj klientów”. Jeśli komuś trzeba o takich rzeczach przypominać, bo bez takiego kodeksu oszukiwałby klientów albo ich wykorzystywał, to jest to raczej materiał na pracę własną w ramach terapii, coachingu lub superwizji, a nie materiał na coacha. A przynajmniej ja tak to widzę.
21. Ile czasu zajmuje praca?
Zawsze jest to kwestia indywidualna. Nie jestem w stanie podać „z góry” określonej ilości sesji, dopóki nie poznam problemu, z którym chcesz do mnie przyjść. W momencie gdy dowiem się, co chcesz osiągnąć pracując ze mną, będę mógł Ci podpowiedzieć co nieco n.t. tego, ile czasu prawdopodobnie zajmie nasza praca. Niemal zawsze praca osobista jest szybsza niż praca na odległość (przez internet lub telefon), ale oczywiście czasami umówienie osobistego spotkania nie jest możliwe.
Bardzo rzadko spotykam się z klientami chcącymi rozwiązać jeden, konkretny problem, przez okres dłuższy niż 4-5 sesji dwugodzinnych. Dłuższe relacje coachingowe dotyczą głównie osób, które chcą zmienić wiele aspektów swojego życia, albo potrzebują pomocy we wprowadzeniu w życie konkretnej, długoterminowej zmiany. Bardzo wiele problemów, z którymi przychodzą do mnie klienci, zostaje rozwiązanych w ciągu jednej-dwóch dwugodzinnych sesji. Jednocześnie chcę podkreślić, że jest to zawsze kwestia indywidualna, a jednym z najważniejszych czynników wpływających na skuteczność pracy jest własne zaangazowanie osoby coachowanej. Tak jak pisałem wcześniej – będę pracował bardzo ciężko nad tym, żebyś osiągnął swoje cele, ale nie zrobię tego ani trochę szybciej, niż Ty sam.
22. Czy muszę coś zrobić przed umówieniem sesji?
Zanim umówimy sesję prosiłbym Cię o wypełnienie Kwestionariusza Przedsesyjnego (dostępny tutaj). Nie jest to w żaden sposób zobowiązujące dla Ciebie, a pozwala mi lepiej zrozumieć Twoją sytuację i zdecydować, czy mogę się podjąć takiej pracy, oraz oszacować ile czasu będzie prawdopodobnie potrzebne dla osiągnięcia efektów, które Cię interesują. Odpowiedzi na pytania z kwestionariusza wyślij proszę na adres artur@krolartur.com
23. Czy mogę się jakoś przygotować do sesji?
Przede wszystkim prosiłbym Cię, żebyś przyglądał się sytuacjom w Twoim życiu, w których pojawia się problem, z którym chcesz pracować. Zwróć uwagę na to, co wtedy myślisz, jak się z tym czujesz, itp. Im bardziej będziesz tego świadomy, tym łatwiej nam będzie z tym pracować podczas sesji. Po drugie, wyśpij się proszę dobrze przed sesją i jeśli to możliwe, zjedz coś przed nią. Taka praca wymaga dużo energii od Twojego mózgu i dobrze, gdyby był na nią wypoczęty i przygotowany.
24. Jak to możliwe, że tak szybko osiągasz efekty? Wiele szkół terapii sugeruje pracę trwającą nawet przez 5-10 lat, a Ty piszesz o osiąganiu efektów w ciągu 2-10 godzin!
Długa praca terapeutyczna zdecydowanie ma swoje zalety. Pozwala na odkrycie wielu rzeczy o sobie i swoich zachowaniach, opisanych w ramach danej metafory terapeutycznej*. Jeśli masz czas i zasoby do skorzystania z terapii prowadzonego przez dobrego terapeutę – szczerze polecam, uważam, że może to być bardzo przydatne i ciekawe doświadczenie.
Jednocześnie jednak, długotrwały okres samoodkrywania i poszukiwania przyczyn niekoniecznie jest najskuteczniejszym rozwiązaniem na konkretne problemy, albo najskuteczniejszą metodą na wprowadzenie w życie konkretnych, praktycznych zmian. W tym celu dużo skuteczniejszym rozwiązaniem jest zwykle podejście skupione na rezultatach i praktycznych zmianach, które pozwolą Ci czuć się inaczej, myśleć inaczej i zachowywać się inaczej niż dotychczas. A dzięki temu – pozwolą Ci zmienić Twoje życie łatwiej i skuteczniej.
Z mojej perspektywy kwestia pracy nad zmianą osobistą jest nieco podobna do nauki dowolnej innej umiejętności, np. języka obcego. Odkrycie dlaczego jeszcze nie umiesz wykorzystywać danego języka obcego jest niewątpliwie ciekawe. Jednocześnie nie pomoże Ci zbytnio w szybkim opanowaniu tego języka – tutaj skuteczniejsze mogą być inne narzędzia i metody nauki, najlepiej dostosowane do Twoich potrzeb i stylu pracy. I to właśnie mogę Ci zaoferować.
Jeśli chodzi o „mechanikę” takiej zmiany – odkrycia współczesnej neurologii pokazują, że bardzo zaawansowane zmiany w postrzeganiu rzeczywistości i funkcjonowaniu w niej mogą zajść błyskawicznie, dosłownie w ciągu ułamków sekund. Pokazują to m.in. badania neurologa V.S.Ramachandrana** nad bardzo zróżnicowaną grupą pacjentów i ochotników. Najdłuższy wymagany okres zmiany, według tego co wiemy obecnie odnośnie neurologii zmiany osobistej, zachodzi w wypadku bardzo poważnej depresji oraz niektórych uzależnień, kiedy to nastąpił zanik neuroreceptorów odpowiedzialnych w mózgu za pewne doznania i potrzeba wtedy ok. 6 tygodni do cześciowej i ok. 3-6 miesięcy do pełnej rekonstrukcji tych neuroreceptorów w mózgu. Jednakże, nawet w tych przypadkach, istnieją pojedyncze doniesienia kliniczne o ludziach dokonujących niezbędnej zmiany w ciągu kilku chwili, zamiast tygodni lub miesięcy.
Dlatego, z naukowego punktu widzenia, nie ma nic, co powstrzymywałoby Cię przed osiągnięciem szybkiej zmiany, także w przypadku, gdy Twoje problemy są dla Ciebie poważne i znaczące. Zresztą wątpię, byś chciał przyjść do mnie, gdybyś nie uważał ich rozwiązania za ważne. Szanując to, jak ciężkie mogły być dla Ciebie Twoje problemy i jak wiele mogły Ci przynieść bólu, szanując to jak ważne są dla Ciebie Twoje marzenia i jak zależy Ci na ich spełnieniu, mogę Ci jednocześnie powiedzieć, że jeśli zaangażujesz się w pracę nad tymi tematami, to ich zmiana jest naprawdę prosta. Niekoniecznie łatwa – może wymagać od Ciebie pewnej pracy między sesjami – ale prosta w swojej strukturze i zdecydowanie nie wymagająca wielu lat poznawania i odkrywania głębokich przyczyn.
*Warto pamiętać, że każda forma terapii operuję w ramach swojej metafory. Metafora ta może być bardzo użyteczna i może być bardzo ciekawa, pozostaje jednak tylko metaforą. Niezależnie czy chodzi o psychoanalityczny okres analny rozwoju, o Rodzica, Dziecko i Dorosłego z analizy transakcyjnej czy też o części podświadomości z NLP i Core Transformation – niezależnie od źródła metafory, wciaż jest to tylko mniej lub bardziej przydatna metafora, a nie „obiektywna prawda”. Warto o tym pamiętać, korzystając z tych metod.
** V.S. Ramachandran, S. Blakeslee, (1999) „Phantoms in the Brain”, wyd. Harper Perennial